Transparency International 2024 corrupTion Index

Ministerstwo Edukacji Narodowej wraz z Ministerstwem Zdrowia opublikowały projekty rozporządzeń dotyczących nowego przedmiotu w polskich szkołach. Edukacja zdrowotna ma na celu zastąpienie wychowania do życia w rodzinie w szkołach podstawowych oraz ponadpodstawowych. Nowa forma nauczania różni się tym, że została wzbogacona o zagadnienia dotyczące zdrowia i aktywności fizycznej, dietetyki, zdrowia psychicznego, społecznego oraz środowiskowego, a także kwestii związanych z internetem i profilaktyką uzależnień. W obliczu pogarszających się wskaźników zdrowotnych wśród całej populacji, konieczne są systemowe działania edukacyjne, które będą miały na celu rozwijanie umiejętności dbania o zdrowie. Należy pamiętać, że "Edukacja Zdrowotna" będzie wyłącznie dobrowolna. Według mnie przedmiot ten wpłynie na postrzeganie kwestii drażliwych przez uczniów, którzy podczas okresu buntu potrzebują wsparcia. Zastrzeżenie w mojej opinii budzi jednak dobrowolność przedmiotu.

KOMENTUJ: X...

Miesiąc temu Rada Ministrów przyjęła pakiet projektów ustaw o cudzoziemcach, w tym projekt zakładający możliwość czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej. W skład pakietu wchodzą projekty MSWiA i resortu rodziny, pracy i polityki społecznej. Jedną ze zmian jest nowelizacja ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Polski. Przewiduje ona, że rozporządzenie Rady Ministrów na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji będzie mogło wprowadzać ograniczenie prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej przy łącznym i obligatoryjnym spełnieniu określonych przesłanek. Ograniczenie to będzie miało charakter czasowy, a jednorazowo okres jego obowiązywania nie będzie mógł przekroczyć 60 dni. Okres obowiązywania ograniczenia będzie mógł być przedłużony na czas oznaczony, nie dłuższy niż 60 dni, po wyrażeniu zgody przez Sejm RP. Rozporządzenie ma także określać odcinek granicy, na którym stosowane jest ograniczenie. Z czasowego ograniczenia prawa złożenia wniosku o ochronę międzynarodową wyłączone będą tzw. grupy wrażliwe, czyli kobiety ciężarne, małoletni bez opieki oraz osoby, które wymagają szczególnego traktowania. Afera wizowa pokazała, że przez bardzo długi czas nie mieliśmy pojęcia kto przybywa i na jakiej zasadzie do naszego kraju. Projekt został przedstawiony Marszałkowi i rozpoczął proces legislacyjny. Miejmy nadzieję, że akt normatywny nie podzieli Koalicji 15X.

KOMENTUJ: X...

Trwa konflikt na linii Rząd - Władza Sądownicza. Rada Ministrów uznała, że TK w aktualnym składzie jest niezdolny do powierzonych zadań, oznajmiając tym samym, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego nie będą publikowane. To samo ma dotyczyć werdyktów wystosowanych z Sądu Najwyższego. W komunikacie Premiera możemy przeczytać, że werdykty te są wadliwe - zgodnie z uchwałą Sejmu, jeśli chodzi o Trybunał Konstytucyjny i zgodnie z uchwałą rządu, jeśli chodzi o Sąd Najwyższy - będą opatrzone odpowiendim przypisem. Uchwała rządu zakwestionowała ponadto legalność tzw. "sędziów dublerów". Według mnie brak publikacji wyroków TK prowadzić będzie do stanu niepewności prawnej. Obywatele i instytucje nie będą mieli faktycznej jasności co do obowiązującego stanu prawnego, co może prowadzić do chaosu w stosowaniu prawa. Ma to daleko idące konsekwencje dla polskiego systemu prawnego. Rząd nie powinien rozstrzygać w ten sposób sporów prawnych tak długo, jak nie ma poparcia Prezydenta. Bez tego walka jest z góry przegrana. 

KOMENTUJ: X...

Rząd pracuje nad rozporządzeniem wobec wdrażania systemu wczesnego ostrzegania o zagrożeniach występujących w internecie. To element systemu, do wdrożenia którego Polskę zobowiązała Unia Europejska. Akt normatywny zastosuje TERREG - rozporządzenie Parlamentu Europejskiego w sprawie zapobiegania rozpowszechnianiu w sieci treści o charakterze terrorystycznym, ustanawiając narzędzia, które mają pozwolić zapobiegać zagrożeniom terrorystycznym w internecie. Celem zmian jest wprowadzenie – we wszystkich państwach UE – spójnego i jednolitego mechanizmu umożliwiającego skuteczne i legalne wyłapywanie, usuwanie oraz blokowanie wszelkich treści o charakterze terrorystycznym. W Polsce ABW wdroży system wczesnego ostrzegania w podmiotach ważnych z punktu widzenia ciągłości funkcjonowania państwa systemów teleinformatycznych organów administracji publicznej lub sieci teleinformatycznych objętych jednolitym wykazem obiektów, instalacji, urządzeń i usług wchodzących w skład infrastruktury krytycznej, a także systemów teleinformatycznych właścicieli, posiadaczy samoistnych i posiadaczy zależnych obiektów, instalacji lub urządzeń infrastruktury krytycznej. Pojawiają się jednak wątpliwości wobec blokowania lub usuwania treści z internetu. Według unijnych przepisów usunięciu podlegają materiały, które podżegają do popełnienia przestępstwa terrorystycznego przypadku gdy takie materiały bezpośrednio lub pośrednio popierają popełnianie przestępstwa terrorystycznego tym samym stwarzają niebezpieczeństwo popełnienia jednego lub większej liczby takich przestępstw. Wskazano, że materiały te odnoszą się do tekstu, obrazów, nagrań i transmisji na żywo. Oceniając, czy materiały stanowią treści o charakterze terrorystycznym w rozumieniu niniejszego rozporządzenia, właściwe organy powinny uwzględniać takie czynniki, jak charakter i treść komunikatów, kontekst, w jakim komunikaty te zostały przedstawione, oraz to, w jakim stopniu mogą one spowodować szkodliwe skutki dla bezpieczeństwa i ochrony osób. Szczególne znaczenie ma to, czy autor treści znajduje się na liście organizacji terrorystycznym. W takim przypadku stosowanie zasady indywidualności będzie bardzo ograniczona, zważając na charakter i kaliber możliwego przestępstwa. Patrząc na szereg zamachów i incydentów na tle terrorystycznym, o których mogliśmy usłyszeć niewątpliwie będzie to system, który usprawni działania służb i jednocześnie poprawi ogólne bezpieczeństwo. Trzeba mieć na względzie jednak to, że system ten może być wykorzystywany przeciwko obywatelom i ustalać pewne ograniczenia przez kraje, w których zagrożona jest praworządność, mogłyby wykorzystywać tę regulację do tłumienia krytyki za granicą. 

KOMENTUJ: X...

Zgodnie z Kodeksem Cywilnym, ubezwłasnowolnienie może zostać orzeczone wobec osoby, która na skutek choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego lub innego rodzaju zaburzeń psychicznych nie jest w stanie kierować swoim postępowaniem. Takie ubezwłasnowolnienie można zrealizować w formie całkowitej lub częściowej. Już niedługo ta instytucja ma całkowicie zniknąć z polskiego porządku prawnego. 12 grudnia Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało do konsultacji projekt ustawy o instrumentach wspieranego podejmowania decyzji. Zmiany podyktowane są chęcią dostosowania polskiego prawa do międzynarodowych standardów w zakresie ochrony osób z niepełnosprawnościami. Projekt ma na celu zastąpienie ubezwłasnowolnienia wspomaganym podejmowaniem decyzji. Projekt przewiduje trzy filary nowej instytucji – pierwszym z nich jest asysta prawna, która ma polegać na zawieraniu umowy, przez asystenta ubezwłasnowolnionego, z dowolną osobą, przy jednoczesnym braku ingerencji Sądu. Taki asystent miałby pomagać np. w zrozumieniu zawieranych umów i zawierania ich chociażby w banku. Drugi poziom to kurator wspierający, w tym przypadku ustanawiany będzie przez sąd, który ma wspierać osobę potrzebującą pomoc w różnych życiowych sytuacjach, także przy zawieraniu umów. Ostatnim, trzecim, poziomem będzie kurator reprezentujący, ustanawiany na okres 5 lat. W tym przypadku sąd będzie określał konkretny i indywidualny poziom reprezentacji. Dopełnieniem modelu wspieranego podejmowania decyzji, który stanowi formę wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami, będzie instytucja pełnomocnictwa rejestrowego, jako alternatywna forma samostanowienia przez osoby posiadające zdolność do czynności prawnych na wypadek przyszłej niepełnosprawności. Moim zdaniem odejście od sztywnej formy ubezwłasnowolnienia jest dobrym pomysłem, ponieważ będzie można ustanowić jego konkretną indywidualizację.

KOMENTUJ: X...

5 grudnia 2024 Komitet Stały Rady Ministrów zrobił wielki milowy krok na drodze do uniezależnienia władzy sądowniczej od politycznych nacisków. Chodzi o rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Projekt zakłada też autonomię budżetową prokuratury, co oznacza, że jej budżet nie będzie podlegał kontroli ministra finansów. O budżecie prokuratury, tak jak w przypadku NIK, TK, SN, NSA, decydować będzie Parlament. Zmieni się także proces wyboru Prokuratora Generalnego. Na stanowisko może zostać powołana osoba będąca prokuratorem z odpowiednim stażem pracy i bez żadnych kar dyscyplinarnych. Kadencja trwać będzie 6 lat. Rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego od Ministra Sprawiedliwości wiązać się będzie również z utworzeniem Prokuratury Generalnej jako odrębnej jednostki organizacyjnej wspierającej Prokuratora Generalnego oraz likwidacją Prokuratury Krajowej. Zaprezentowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany są w moje opinii wielkim milowym krokiem w naprawie polskiego systemu sądownictwa. Niestety jednak na razie nie ma takiej możliwości, żeby projekt wszedł w życie. Po wyborach prezydenckich to jednak powinno się zmienić. Tylko czy z kolei Prezydent z tego obozu politycznego, co Prezes Rady Ministrów, może okazać się właściwy w kontekście zupełnej naprawy władzy sądowniczej? Zobaczymy już za rok zapewne.

KOMENTUJ: X...

1 listopada to dla Polaków głównie "Wszystkich Świętych". Ale oprócz tego, swoje święto obchodziła tydzień temu także polska demokracja. W życie weszły zmienione przepisy regulaminu Sejmu, które pozwalają Marszałkowi z centrowej "Polski 2050", Panu Szymonowi Hołowni, na kierowanie wszystkich projektów poselskich na konsultacje obywatelskie. Od teraz każdy z nas będzie mógł zgłosić własne uwagi do projektów ustaw. Dotyczy to także projektów senackich i prezydenckich. Możliwość wzięcia udziału w konsultacjach społecznych będzie warunkowana uwierzytelnieniem się osoby np. poprzez aplikację mObywatel. Osoby, które będą chciały zgłosić swoje spostrzeżenia będą miały na to 30 dni od dnia udostępnienia projektu ustawy online na stronach sejmowych. W mojej opinii zmierzamy konkretnie w kierunku demokracji bezpośredniej w naszym kraju. Im większa partycypacja i świadomość obywateli wobec tego, co dzieje się wokół nich, tym większą możemy mieć pewność, że będą w przyszłości mądrze wybierali swoich przedstawicieli. Będzie to jednoczesny impuls dla rządu, który pokaże mu w jakim kierunku powinien zmierzać w swojej polityce.

KOMENTUJ: X...

Dwa tygodnie temu nasz Rząd przekazał do konsultacji projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich. Projekt wprowadza do polskiego porządku prawnego nową instytucję - rejestrowanego związku partnerskiego, nowelizując przy tym prawo spadkowe, podatkowe i emerytalne. Potrzeba uchwalenia takiej ustawy wynika z wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Ustawa w wielu kwestiach zrówna uprawnienia osób pozostających w związku partnerskim z tymi, które mają małżonkowie. Przewiduje jednak sporo odrębności, choćby w kwestiach dotyczących dzieci i sposobu zakończenia związku. Związek partnerski łatwiej będzie rozwiązać - nie trzeba będzie iść do sądu, wystarczy oświadczenie dwóch lub jednej strony złożone przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego. Ustawa przyznaje również osobom pozostającym w związku partnerskim prawo do dziedziczenia, tak jak w przypadku instytucji małżeństwa. Moim zdaniem jest to dobry krok wobec zapewnienia wielu obywatelom szeregu ułatwień. Patrząc na to, że coraz więcej Polaków nie decyduje się na zawarcie małżeństwa, jest to swoista pomoc w zachowaniu stabilności prawnej oraz zabezpieczenia w razie niespodziewanej śmierci. Ponadto, instytucja rejestrowanych związków partnerskich pomoże ukorzenić w społeczeństwie gen tolerancji dla ustawowych związków par jednopłciowych. Największe obawy możemy mieć jednak wobec decyzji obecnego Prezydenta, który raczej nie będzie skłonny zaakceptować tegoż projektu przed wyborami prezydenckimi ze względów - przypuszczalnie - politycznych.

KOMENTUJ: X...

Za innowacyjny zamiennik papierosów uchodzą saszetki nikotynowe. Małe, w różnych smakach, wypełnione włóknami roślinnymi nasączonymi nikotyną. Umieszcza się je pod językiem, a następnie nikotyna trafia do krwiobiegu. Jej zawartość budzi zastrzeżenie, ponieważ wynosi od 5 do nawet 40mg. Maksymalna legalna wartość dopuszczalna w tego typu produktach to 20mg. Saszetki nikotynowe są łatwo dostępne i tańsze niż papierosy. Część krajów unijnych wprowadziła już restrykcje, a nawet całkowity zakaz ich sprzedaży. Polska również zmierza w tym kierunku. W pierwszych dniach października minister zdrowia, Izabela Leszczyna, zapowiedziała wprowadzenie zmian w polskim porządku prawnym, który regulowałby te produkty. Jak podaje Ministerstwo Zdrowia, stawka akcyzy na saszetki nikotynowe wynosić będzie na początku 100zł i wzrośnie do 300 zł za kilogram w 2027. Saszetki nikotynowe będą też podlegały również oznaczaniu znakami akcyzy o rocznym terminie ważności. Moim zdaniem zaproponowane zmiany są dobrym pomysłem. Musimy mieć na uwadze to, ze produkty, które uzależniają i mogą szkodzić zdrowiu powinny być w regulowane. Brytyjczycy mówią: "Where there's a will, there's a way", żeby mieć pod kontrolą zjawiska niepotrzebnie komplikujące funkcjonowanie społeczeństwa i państwa.

KOMENTUJ: X...

W ostatnim czasie w mediach sporo mówi się o wypadkach z udziałem kierowców, którzy nagminnie łamiąc przepisy ruchu drogowego, doprowadzali do śmierci niewinnych osób. Jak to możliwe, że idąc ulicą nie możemy być pewni własnego bezpieczeństwa? Artykuł 173. KK, mówiący o tym, że kto sprowadza katastrofę w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10, jest najczęściej używany w tego typu sytuacjach. Powinniśmy jednak zastanowić się nad tym, czy aby na pewno kara do 10 lat pozbawienia wolności za - bezsprzeczne - usiłowanie zabójstwa, jest odpowiednia? Wnioskuje się o wprowadzenie do Kodeksu Karnego definicji "zabójstwa drogowego". Chodziłoby o takie sytuacje, w których sprawca wypadku działa pod wpływem alkoholu lub narkotyków oraz gdy prędkość jest ewidentnie nadmierna. Pod koniec września 2024 rozpoczęły się prace z udziałem resortów Infrastruktury, Sprawiedliwości oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie zmian, mających na celu surowsze egzekwowanie tego typu spraw. Moim zdaniem wprowadzenie definicji "zabójstwa drogowego" do polskiego prawodawstwa byłoby zachwianiem równowagi w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zabójstwo drogowe byłoby idealnym dopełnieniem artykułu 173. KK, egzekwującym sprawiedliwość wobec kierowców, którzy odebrali komuś życie.

KOMENTUJ: X...

Jedynie do dziś trwają konsultacje w sprawie projektu tzw. ustawy medialnej. Akt normatywny jest pokłosiem wdrażania European Media Freedom Act, czyli unijnego rozporządzenia, którego głównym celem ma być ochrona dziennikarzy przed nadmierną ingerencją ze strony państwa. Ustawa obejmie także reformę KRRiT i kwestie powoływania władz w spółkach medialnych Zlikwidowany ma zostać abonament telewizyjny, który zastąpiony będzie środkami z budżetu państwa. Ustawa zawiera również przepisy, które, pod względem sensu stricto, likwidują prasę samorządową.

MKDIN przekonuje, że "wydawnictwa samorządowe są konkurencją dla niezależnej prasy lokalnej wydawanej przez podmioty prywatne oraz podbierają prasie niezależnej reklamodawców, umieszczając na swoich łamach płatne reklamy". Co więc przyniesie likwidacja prasy samorządowej? Jak wpłynie na mieszkańców tych wspólnot i jaki wywrze wpływ na lokalne demokracje?

W ustawie występuje pewna kontrowersja technologii - EMFA dopuszcza stosowanie form nadzoru wobec dziennikarzy, takich jak Pegasus. Polski system prawny nie jest gotowy na wprowadzenie tego typu przepisów. Nie mamy aktów normatywnych, które regulowałyby użycie środków szpiegujących. Fundacja Panoptykon wskazuje, "że sądy w Polsce przyznają zgody na kontrolę operacyjną w 99% przypadków, co podważa rzetelność nadzoru sądowego nad służbami". Jednocześnie należy wrócić uwagę na to, że środków, pokroju Pegasus, nie da się pogodzić z polskim prawem, o czym dobitnie mówi także Rzecznik Praw Obywatelskich.

KOMENTUJ: X...

Rząd przyjął rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2025. Od 1 stycznia płaca minimalna ma wynosić 4666 PLN, a minimalna stawka godzinowa 30,50 PLN. To więcej niż rząd proponował Radzie Dialogu Społecznego. Zmiana ta została uzasadniona efektem podwyższenia prognozy inflacji na rok 2025 do 5%. Oprócz nieścisłości w zapowiedziach i dialogu między rządem, a przedstawicielami wszelakich związków, akt normatywny budzi spore kontrowersje. 

Według przedsiębiorców została zastosowana zupełnie rozbieżna, z odpowiednią formą, definicja produktywności. Ci mówią o tym, że o produktywności należy mówić w kontekście gospodarki krajowej i ten kontekst produktywności powinien zostać rozważony w przypadku oceny wpływu minimalnego wynagrodzenia na gospodarkę i rynek pracy. Rozporządzenie zakłada również, że wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę będzie co rok przedmiotem negocjacji prowadzonych w ramach Rady Dialogu Społecznego. Rada Ministrów będzie przedstawiać Radzie propozycje wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę pracowników oraz minimalnej stawki godzinowej na następny rok. Ustalona przez Radę Ministrów wysokość minimalnego wynagrodzenia nie będzie mogła być niższa od tej zaproponowanej przed Radą Dialogu Społecznego.

Pokazuje to, że Rząd zakłada, że wynagrodzenie minimalne będzie rosło szybciej niż średnia płaca, co może skutkować trudnościami małych i mikro przedsiębiorstw. W sferze długofalowej możemy borykać się z postępującym procesem delokalizacji, przenoszenia działalności poza Polskę, czy nawet wreszcie ograniczeniami kluczowych inwestycji. Projekt jest obecnie w fazie opiniowania. Miejmy nadzieję, że rząd pójdzie po rozum do głowy i postanowi posłuchać tych, których najmocniej dotkną zmiany przepisów.

KOMENTUJ: X...

16 września 2024 Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Akt jest swoistą poprawką, która niweluje błędy z "Ustawy o Obronie Ojczyzny”. Projekt dotyczy masowych ewakuacji ludności, w tym wyznaczania miejsc zbiórek. Akt przewiduje także stworzenie systemu ewidencji, utrzymania budowania schronów, a także zapewnienie istotnych wsparć finansowych. Projekt określa również strukturę, kompetencje oraz wyznacza organy ochrony ludności na szczeblu gminnym, powiatowym, wojewódzkim oraz ogólnopolskim. Projekt zakłada również znaczące wzmocnienie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, które będzie miało od teraz wiodącą rolę na poziomie centralnym, jeśli chodzi o informowanie, ostrzeganie i alarmowanie ludności przed wszelakimi zagrożeniami.

Z projektu można wyczytać, że w przypadku ogłoszenia stanu wojennego, oraz w czasie samej wojny, system ochrony ludności przekształci się w obronę cywilną. Będzie ona miała na celu ochronę obywateli przed zagrożeniami, które wynikają z działań zbrojnych i ich późniejszych konsekwencji. Jednocześnie dowiadujemy się, że gdy dojdzie do uruchomienia tejże klauzuli, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji stanie się krajowym organem obrony cywilnej, a więc Szefem Obrony Cywilnej. Jest to dość interesujące rozwiązanie, w szczególności gdy popatrzymy na to, że funkcja ta spoczywa obecnie na komendancie Państwowej Straży Pożarnej. Nowym podmiotem w systemie będzie Rządowy Zespół Ochrony Ludności. Ma to być organ opiniujący i doradzający jednostkom samorządu terytorialnego w zakresie obrony cywilnej. Na rozwój systemu ochrony ludności i obrony cywilnej, rząd będzie przeznaczał rocznie nie mniej niż 0,3 proc. PKB.

W mojej opinii projekt ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej jest bardzo dobrym tworem, który usprawnia i sensownie ujednolica strukturę polskiej administracji i obronę cywilną. Jasne, klarowne i niezawierające luk prawnych przepisy stworzą przejrzysty i spójny akt, na którym polskie służby oraz jednostki samorządu terytorialnego będą mogły pracować i wdrażać określone zmiany. Obecnie projekt czeka na obrady Parlamentu, a następnie na zatwierdzenie. Na samym końcu procesu legislacyjnego ustawa trafi na biurko Prezydenta, który w mojej opinii nie będzie stwarzał większych problemów i podpisze ustawę. 

KOMENTUJ: X...

17 czerwca 2024 wchodzi w życie ustawa z dnia 26 maja 2023 o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, która zobowiązuje kierowców, którzy pracują w Polsce w charakterze taksówkarzy lub świadczą usługi o podobnym profilu przewozowym, będą musieli posiadać polskie prawo jazdy. Jak podaje warszawski urząd w 2023 r. przeprowadzono 1840 kontroli, które wykazały aż 523 nieprawidłowości, a te w 159 przypadkach zakończyły się zabraniem dowodu rejestracyjnego. Możemy wyczytać, że Ponad 100 kierowców świadczyło usługi transportowe bez licencji, 68 nie miało badań lekarskich i psychologicznych, 62 prowadziło samochód bez uprawnień, a 39 posługiwało się fałszywym prawem jazdy. Mówimy tutaj jednak tylko i wyłącznie o stolicy Polski. Efekty nowelizacji przepisów można było zauważyć już przed jej wejściem w życie. Jak podaje Ministerstwo Infrastruktury, w ostatnich tygodniach można było zaobserwować kilkukrotny wzrost liczby wniosków o wymianę prawa jazdy. W przypadku obcokrajowców trzeba jednak pamiętać, że rozpoczęcie procesu jest możliwe dopiero po 185 dniach przebywania w Polsce. Z jednej strony to bardzo dobra zmiana, która znacznie zwiększy bezpieczeństwo przewozów i ograniczy "taksówkarski czarny rynek", ale jak w przypadku każdej nowelizacji przepisów, możemy spodziewać sięnieprzyjemności. Jakich? Ceny usług transportowych zdecydowanie wzrosną, przez wzgląd na to, że przynajmniej połowa zatrudnianych w tym sektorze osób to obcokrajowcy. Według wyliczeń Instytutu Finansów Publicznych w wyniku podwyżek cen ponad 20 tys. kierowców taksówek może stracić pracę. Pamiętajmy jednak, że są to w dużej mierze koszty, które będzie trzeba ponieść za zwiększone bezpieczeństwo, a za podwyżki można jedynie obwiniać tych, którzy zatrudniali ludzi według własnych zasad. 

KOMENTUJ: X...

Od 1 czerwca 2024 pary, które mają potwierdzoną dokumentacją medyczną niepłodność lub co najmniej przez rok przechodziły nieskuteczne leczenie, będą mogły ubiegać się o wsparcie z rządowego programu finansowania in vitro. Szacuje się, że temat niepłodności w Polsce może dotyczyć ponad 3 mln Polaków. To bardzo duży problem, patrząc w szczególności na starzejącą się strukturę społeczeństwa oraz bardzo niską liczbę nowych urodzeń. Na stronie Ministerstwa Zdrowia poznaliśmy listę 58 podmiotów, które będą objęte dofinansowaniami. Ustalone zostały również kryteria szczególne udziału. Są to wiek kobiety (do 42. roku życia dla kobiet korzystających z własnych komórek jajowych i do 45. roku życia dla kobiet korzystających z dawstwa), oraz wiek mężczyzny (w tym przypadku limit wieku to 55. rok życia). Rządowy program będzie trwał od 1 czerwca 2024 r. do 31 grudnia 2028 r. Ustawa z 29 listopada 2023 r. nowelizująca ustawę o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych wprowadza również bardzo interesującą rzecz. Mianowicie, od momentu wejścia w życie, minister zdrowia będzie "obowiązany do opracowania, wdrożenia, realizacji i finansowania programu polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmującego procedury medycznie wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe (…)". Ustawa zawiera również wzmiankę, że pierwszy program polityki leczenia niepłodności minister właściwy do spraw zdrowia ma opracować i wdrożyć oraz rozpocząć jego realizację od 1 czerwca 2024 r. To bardzo dobra wiadomość. Pomimo nieprzychylnej opinii kościoła oraz prawicowego lobby, ustawa pomoże ludziom, którzy walczą o posiadanie dzieci. Na efekt mocnego wzrostu ludności Polski nie mamy jednak na razie co liczyć, a na długofalowe skutki będziemy musieli poczekać.

KOMENTUJ: X...

Od 1 czerwca 2024 bieżącego roku zmienia się podstawa prawna, a zarazem ustawa z dnia 7 lipca 2023 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości, wobec zastrzegania numeru PESEL. Instytucje finansowe, z którymi związana jest osoba fizyczna, będą musiały przy każdorazowej próbie wykonania operacji finansowej - wzięcie kredytu, rozwiązanie lokaty czy przelew znacznej sumy pieniędzy – weryfikować i sprawdzać czy numer PESEL nie został zastrzeżony. Nowelizacja określa te instytucje - są to banki, skoki, firmy telekomunikacyjne i pożyczkowe, a nawet notariusze. Co w praktyce to oznacza? Osoba, która stała się ofiarą kradzieży swoich danych wrażliwych nie będzie musiała, jak dotychczas, bronić się i udowadniać, że to nie ona zawiązała umowę cywilnoprawną, ponieważ do takiej czynności konwencjonalnej w ogóle nie dojdzie! Jeżeli PESEL będzie zastrzeżony to instytucja od razu taki wniosek odrzuci. Jeśli jednak podpisze umowę pomimo zastrzeżonego numeru PESEL, to będzie ona ponosić konsekwencje prawne. Osobiście zachęcam państwa do zastrzeżenia numeru PESEL, ponieważ zrobienie tego nie wpływa na czynności życia codziennego, jak również na liczne transakcje i dzienne wypłaty bankomatowe (te nie mogą jednak przekroczyć trzykrotności minimalnego wynagrodzenia, czyli 12726 zł), a chroni i zapewnia bezpieczeństwo. Pamiętajmy jednak, że przed próbami wyłudzeń nie ochroni nas żadna instytucja tak, jak nasz zdrowy rozsądek.

KOMENTUJ: X...

21 maja 2024 Rada Unii Europejskiej po wcześniejszym zatwierdzeniu projektu przez Parlament Europejski, przyjęła tzw. "AI Act", będącą pierwszą na świecie regulacją wystosowaną przez organizację ponadnarodową. Akt normatywny określa i dzieli sztuczną inteligencję na tę korzystną dla rozwoju ludzkości (lepsza opieka zdrowotna, bezpieczniejszy i czystszy transport, bardziej wydajnaprodukcja oraz tańszą energia) oraz tę jej zagrażającą (poznawczo-behawioralna manipulacja ludźmi lub określonymi wrażliwymi grupami, wskazując tu na przykład zabawki aktywowane głosem, które zachęcają czy biometryczna i kategoryzacja osób fizycznych). Celem aktu jest dopilnowanie, aby systemy sztucznej inteligencji stosowane w UE były bezpieczniejsze i szczelniejsze. "AI Act" zacznie obowiązywać po podpisaniu przez przewodniczących Rady i PE, a po tym zostanie opublikowany w Dzienniku Urzędowym UE i wejdzie w życie dwadzieścia dni po tej publikacji. Początek jego stosowania nastąpi dwa lata po jego wejściu w życie.

KOMENTUJ: X...