#POLSKAwCENTRUMuwagi
#POLSKAwCENTRUMuwagi
FELIETONISTA
DYPLOMACJA, RELACJE MIĘDZYNARODOWE, UE
2024.06.17 - 11.05
Nikogo chyba już nie zaskoczy fakt, że na Bliskim Wschodzie znów gorąco i to bardzo. 12 czerwca miało się odbyć głosowanie w izraelskim parlamencie – Knesecie w celu rozwiązania go. Były duże szanse, aby to się stało, jednak machiavialistycznie działający Benjamin Netanjahu postanowił co innego – rozpoczęcie ,,prewencyjnego” ataku na Iran, akurat w tak dogodnym momencie. Patrząc na dane z poranka 13.06, armia izraelska potwierdza, że ponad 200 samolotów zaatakowało ponad 100 celów w Iranie. Zabito m. in. trzech najwyższych rangą dowódców wojskowych, w tym dowódcę armii, dowódcę Korpusu Strażników Rewolucji i szef Połączonego Dowództwa Operacyjnego. Cała ta operacja ma na celu likwidację możliwości bojowych i nuklearnych Iranu. Ponadto Izrael zaatakował również ośrodek nuklearny w Natanz (w środkowej części Iranu).
To dopiero początek eskalacji, teraz Iran będzie musiał odpowiedzieć, co wynika m.in. z tego, że władze nie mogą stracić w oczach obywateli, gdyż runęłaby cała propaganda o potędze militarnej Iranu. Premier Izraela zapowiedział, że to dopiero początek wojny. Pozwolę sobie zacytować Benjamina Netanjahu: ,,Przeprowadziliśmy bardzo udane uderzenie początkowe [na Iran]. Uderzyliśmy w dowództwo wysokiego szczebla, w kluczowych naukowców pracujących nad budową broni nuklearnej. Uderzyliśmy w ośrodki jądrowe. Badamy osiągnięcia. Wiem i wy też wiecie, że nie ma wojen za darmo. Dlatego proszę, żebyście drobiazgowo przestrzegali zaleceń dowództwa zaplecza. Bardzo możliwe, że przez dłuższy czas będziecie musieli pozostać w schronach. Znacznie dłużej, niż dotychczas. Oprócz zaopatrzenia się w produkty, najważniejsze, zaopatrzyć się w dobry nastrój, w wiarę naszej słuszności i nasze zwycięstwo. Nie przypadkiem operację nazwaliśmy "Lud lwów". Osiągniemy bardzo wiele z pomocą waszą i naszych bohaterskich żołnierzy. Z pomocą boską” – to powiedział premier o rozpoczęciu wojny przeciwko Iranowi.
Nie da się ukryć, że zawsze jak się sypie pozycja rządu Netanjahu, on korzystając z geopolityki jest w stanie skonsolidować władze i zająć opinie publiczną innym tematem.
Ponadto w tym wszystkim jest przyzwolenie Donalda Trumpa – sam Iran oskarża USA o wsparcie tego ataku. Zobaczymy jak się eskalacja rozwinie ale miejmy nadzieję, że nie przerodzi się to w większą wojnę regionalną. Obecnie wszystkie linie lotnicze zawiesiły loty do Tel Avivu oraz zmieniono trasy powietrzne i żaden samolot nie lata na Syrią, Irakiem, Jordanią i Iranem.
Mimo wszystko, nie zapowiada się na pokój w najbliższym czasie. Osobiście uważam, że mam duże szczęście, ponieważ spędziłem cały rok akademicki 2022-2023 w Izraelu i akurat wróciłem 3 miesiące przed październikiem w którym to Hamas zaatakował – od tego czasu nie ma ani pokoju ani spokoju.
KOMENTUJ: X...
2024.05.31 - 11.10
15 lat temu miały miejsce przełomowe wydarzenia w państwach Afryki Północnej oraz Bliskiego Wschodu, które miały wywrócić system oraz wprowadzić demokrację, a skończyły się pogłębieniem problemów i kryzysów w tym regionie świata.
Wydarzenia Arabskiej Wiosny oficjalnie rozpoczęły się 17 grudnia 2010, wtedy to 26-letni tunezyjski sprzedawca owoców i warzyw Mohammed Buazizi dokonał samopodpalenia po tym, jak policja skonfiskowała jego wózek z towarem twierdząc, że nie posiadał on niezbędnego zezwolenia. W późniejszych dniach protesty przybrały na sile, a ostatecznie doprowadziło to do ucieczki dyktatora Tunezji - Zine El Abdine Ben Aliego. Wydarzenia w Tunezji rozpoczęły falę, która w kolejnych tygodniach w postaci tzw. efektu domina wylała się na inne państwa arabskie. Wynik Arabskiej Wiosny był tragiczny, ponieważ kraje takie jak Libia czy Syria popadły w wojnę domową, a inne doprowadziło do kryzysów i wzrostu znaczenia organizacji fundamentalistycznych - tylko Maroko i Tunezja nie wyszły z tych wydarzeń stratne.
Głównym problem oraz skutkiem "Arabskiej Wiosny" była migracja, głównie z kierunku Libii oraz Syrii. Doprowadziło to do dużej ilości zgonów osób próbujących się przedostać na drugą stronę Morza Śródziemnego, a w reakcji na zwiększoną migrację państwa Unii Europejskiej nie miały konkretnego pomysłu jak temu przeciwdziałać, a nawet zamykały granice, tak jak to zrobiła Francja na granicy francusko-włoskiej. Moim zdaniem UE nie zrobiła nic w celu żeby zapobiec tym wydarzeniom – prowadzony był “business as usual” z państwami autorytarnymi. Przy nikłej działalności o charakterze rozwojowym dla państw na południu Morza Śródziemnego.
Eksperci alarmują, że po 15 latach sytuacja może się powtórzyć. Po pierwsze tereny Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu nagrzewają się znacznie szybciej niż inne regiony świata. Ponadto sytuacja ekonomiczna w tych krajach jest tak zła, że znajdują się one na skraju bankructwa. Gospodarki wielu z nich odradzają się po pandemii koronawirusa znacznie wolniej niż przewidywano. Dodatkowo inflacja oraz m.in. wojna w Ukrainie prowadzi do zakłóceń w dostawach żywności i wysokich cen energii, co pogarsza i tak już trudną sytuację. Moussa Bourekba, który jest badaczem Bliskiego Wschodu i Afryki w hiszpańskim think tanku Cidob wskazuje: "Ludność cierpi w tych okolicznościach i staje się coraz bardziej sfrustrowana. Obecnie nie chodzi już o to, czy w regionie ponownie pojawią się duże ruchy protestacyjne, ale kiedy to nastąpi" - powinno to budzić obawę.
Niestety Unia Europejska robi bardzo mało by zmienić sytuację - jak zawsze działa reakcyjnie, a nie proaktywnie. Dlatego uważam, że powinniśmy dać przykład dla reszty Europy i stworzyć bardzo aktywną Polską Agencję Rozwoju Międzynarodowego.
KOMENTUJ: X...
2024.05.11 - 10.15
Początek tego miesiąca nie okazał się zbyt dobrym tygodniem dla pokoju na świecie. 4 maja pocisk balistyczny terrorystycznej grupy Huti w Jemenie uderzył w płytę lotniska Ben Guriona w Izraelu. Obrona przeciwpowietrzna nie była w stanie przechwycić pocisku, co wywołało szok (bo aż 26 poprzednich pocisków zostało zlikwidowanych). Na odpowiedź Izraela nie trzeba było długo czekać, już dzień po ataku, samoloty izraelskie zrzuciły 50 bomb na siedziby rebeliantów w Jemenie. Według doniesień zniszczono m.in. terminal lotniska w Sanie, samoloty oraz magazyn paliwa. Ataki te przyniosły duże szkody i ofiary. Można zauważyć, że każdy atak na Izrael skutkuje trzy razy silniejszym odwetem. Cała sytuacja ma zarzewie w trwającym konflikcie na linii Hamas - Izrael i niedawnym ustanowieniem stref do których mieszkańcy Strefy Gazy nie mogą się przemieszczać. Netanjahu ogłosił, że Izrael zamierza przeprowadzić wielką ofensywę lądową w Strefie Gazy. Jej celem ma być definitywne "wygranie" wojny, co może oznaczać próbę całkowitej likwidacji Hamasu i uwolnienie reszty przetrzymywanych zakładników. Obecnie następuje mobilizacja dziesiątek tysięcy rezerwistów, a plan rządowy zakłada, że operacja będzie wymagać przymusowego przesiedlenia dużej części lub nawet wszystkich z ponad dwóch milionów Palestyńczyków. Agencje humanitarne ONZ, Unia Europejska i UK są przeciwko. Jednak administracja Trumpa popiera politykę rządu z Tel-Avivu. Trump zaproponował utworzenie z Gazy "riwiery" Bliskiego Wschodu. Ostatecznie, wszystko ma doprowadzić do końca konfliktu na Bliskim Wschodzie. Jednakże według mojej opinii, na wojnie nie ma wygranych. Są tylko przegrani.
KOMENTUJ: X...
2024.04.27 - 16.00
Zmiana powolna jest lepsza niż zmiana szybka, chociaż ta pierwsza też ma swoje wady. Zmiana szybka daje satysfakcje, jak np. gdy Trump w styczniu objął stanowisko Prezydenta USA i zerwał ze wszystkimi osiągnięciami oraz schematami, które definiowały politykę amerykańską i jej postrzeganie. Trump budując swoją politykę na podstawowym poczuciu satysfakcji i graniu nieobliczalnego, sprawia, że takie fundamentalne kwestie dla porządku światowego jak osiągnięcie długotrwałego, sprawiedliwego pokoju w Ukrainie odchodzą w zapomnienie. Jeszcze przed objęciem prezydentury, ogłaszał on światu, że zakończy konflikt w 24 godziny - do tego oczywiście nie doszło. Dla niego zmiana powolna, jak np. długotrwałe negocjacje, wywieranie większych nacisków na Moskwę czy trwanie przy sojusznikach stały się nieopłacalne. Wynika to z faktu, że jest ona mozolna i nie widać w niej nic na pierwszy rzut oka - chciałbym to przyrównać do długotrwałej diety, która zawiera wiele miesięcy zdrowego jedzenia i ćwiczeń zanim będzie można zaobserwować znaczne rezultaty, przeciwieństwem do tego jest szybka suplementacja "magicznych" tabletek na odchudzanie, które dają szybszy i widowiskowy efekt, ale jest on nietrwały i szkodliwy dla zdrowia. Niestety polityka amerykańska Trumpa odzwierciedla czasy w których żyjemy, większość z nas chce aby wszystko było przeprowadzone szybko, medialnie i żebyśmy mieli czym oczy nacieszyć, tak jak wiele emocji wzbudziło chociażby pierwsze spotkanie Trumpa z Zełenskim w Białym Domu. Chcąc wprowadzić trwałe zmiany to przede wszystkim trzeba zrozumieć sytuację i problem konfliktu, po drugie trzeba poznać swoje ograniczenia (które Trump bez wątpienia posiada), po trzecie trzeba również skorzystać z pomocy innych, w tym przede wszystkich sojuszników z państw NATO, tak aby znaleźć właściwe, wspólne rozwiązanie i w końcu, trzeba przeprowadzać to mozolnie, co nigdy nie jest atrakcyjne. Niestety współczesne czasy premiują to co szybkie i to co daje natychmiastową satysfakcję, tym bardziej co piękne, fajne i lubiane oraz czym można się od razu zachwycić. Patrząc na odzwierciedlenie tego zjawiska w obecnej polityce amerykańskiej - czy to ma jakikolwiek głębszy sens?
KOMENTUJ: X...
2024.04.15 - 09.35
W żadnym innym kraju na świecie nie powstaje więcej start-upów z zaawansowanych technologii na jednego mieszkańca niż w Izrael, co stanowi unikalny model sukcesu uwarunkowany przez wyjątkowy rozwój demograficzny oraz stabilność w obliczu kryzysów i spadków, czego nie dostrzeżono dotychczas w innych rozwiniętych państwach. Jak to się dzieje?
Moim zdaniem innowacyjność jest głęboko zakorzeniona w tożsamości tego narodu przybyłego do "ziemi obiecanej" pod koniec XIX i na początku XX wieku - głównie na pustynię - gdzie konieczne było natychmiastowe podjęcie działań w dziedzinie gospodarki wodnej i rolnictwa dla stworzenia czegoś z niczego. Jednak dobrobyt nie towarzyszył Izraelowi od samego początku - aż do połowy lat 80., kiedy kraj zmagał się z kryzysem ekonomicznym; stopniowo przechodził on transformację z państwa robotniczo-socjalistycznego w bardziej nowoczesną gospodarkę kapitalistyczną dzięki przeprowadzonym reformom od 1985 roku.
Obszar Izraela jest ograniczoną przestrzenią geograficzną wpływającą również na przedsiębiorstwa w kraju skupiające się głównie na rynku międzynarodowym oraz inteligentną strategię rządu wspierającą innowacje i tworzącą dla nich korzystne warunki rozwoju biznesu. W konsekwencji taka polityka umożliwiła rozwój zaawansowanych technologii oraz aktywnie wspierała sektor nowych przedsiębiorstw i start-upów technologicznych w kraju. Inicjatywa Yozma z 1993 roku odegrała znacząca rolę w przyciąganiu kapitału zagranicznego poprzez zastosowanie ulg podatkowych oraz finansowe wsparcie inwestycji, co spowodowało powstanie silnego rynku sprzyjającego finansowaniu setek nowych start-upów każdego roku. Dodatkowo państwo rozpoczęło wdrażanie odpowiedzialnej polityki gospodarczej poprzez zatrudnienie eksperta o światowym uznaniu – Stanley'a Fischera – który jako prezes Bank of Israel przyczynił się swoimi działaniami do ustabilizowania gospodarki i wspierania jej rozwoju.
Również chciałbym podkreślić rolę znaczenia wiary żydowskiej stawiającej duży nacisk na edukację i poszerzenie wiedzy. Jest to religia charakteryzująca się otwartością na dyskusję i analizę wszystkiego, co sprzyja rozwijaniu krytycznego myślenia oraz innowacyjności. Dlatego też wielu laureatów Nagrody Nobla ma żydowskie korzenie – wynika to z zakorzenione kultury intelektualnej i pragnieniu poznania otaczającego nas świata.
KOMENTUJ: X...
2024.04.07 - 13.15
Eskalacji konfliktów na Bliskim Wschodzie ciąg dalszy: od 18 marca nawet 1 163 osoby mogły zginąć w Strefie Gazy. Dwa tygodnie temu Izrael wznowił aktywność militarną na dużą skalę. Według Palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia liczba ta obejmuje 97 osób zabitych od 2 do 3 kwietnia. Ogólna liczba ofiar śmiertelnych po stronie palestyńskiej może sięgać 50 523 osoby od rozpoczęcia się wojny w dniu 7 października 2023 - a więc od ataku Hamasu na Izrael.
Jednak rozwój konfliktu można zaobserwować nie tylko w Strefie Gazy, ale również na terytorium Syrii. 2 kwietnia izraelskie myśliwce uderzyły w Damaszek i Hama – podała syryjska agencja informacyjna SANA. Nie zgłoszono żadnych ofiar ani szkód materialnych. Według doniesień, ataki te są częścią szerszej operacji w której Izrael wykorzystuje upadek reżimu al-Assada do prowadzenia setek ataków na obiekty wojskowe w całej Syrii, w tym myśliwce, systemy rakietowe i instalacje obrony powietrznej. Może to doprowadzić do utracenia zdolności bojowej przez Syrię.
Donald Trump wysłał w rejon Zatoki Perskiej kolejny lotniskowiec - USS Carl Vinson z Morza Południowochińskiego. Tu dołączy do swojego siostrzanego lotniskowca USS Harry S. Truman. Źródła międzynarodowe donoszą, że niebawem rozpocznie się atak rakietowy na Iran i jego obiekty nuklearne, który zostanie przeprowadzony zarówno przez USA i Izrael. Jest to po myśli Tel-Avivu, który dzięki przyzwoleniu nowej administracji amerykańskiej ma większą swobodę w przeprowadzaniu operacji militarnych.
Sam atak na Iran nie miałby być tylko skierowany na obiekty nuklearne, ale też stać się próbą wymuszenia zatrzymania wspieranych przez Iran ugrupowań – takich jak Houthis w Jemenie. Oni atakują amerykańskie oraz europejskie statki w kluczowej dla światowego handlu Zatoce Adeńskiej. W odpowiedzi Teheran mobilizuje tysiące pocisków wymierzonych w izraelskie obiekty nuklearne i bazy USA na Bliskim Wschodzie. Najważniejsze pytania, które się nasuwają - co to znaczy dla świata i kiedy w końcu będzie pokój?
KOMENTUJ: X...
2024.03.31 - 12.35
Państwa europejskie stoją w obliczu krytycznej sytuacji związane z dostawami energii – muszą znaleźć sposoby na szybką i ekonomiczną produkcję energii po przerwaniu współpracy z Rosją oraz przyspieszyć proces transformacji energetycznej poprzez rozbudowę efektywnych, odnawialnych źródeł energii. Według eksperckich opinii, potencjalnym rozwiązaniem może być wykorzystanie południowego sąsiedztwa Europy, w szczególności regionu Sahary jako źródła energii słonecznej wysokiego potencjału. Specjaliści podkreślają, że już zaledwie 0.3 % energii słonecznej pozyskanej z pustynnego obszaru Sahary byłoby w stanie zapewnić dostateczne ilości energii niezbędne dla całej Unii Europejskiej. Jak to możliwe?
Zastosowanie paneli solarnych na tylko 0,3% powierzchni Sahary otworzyłoby drogę do efektywnego pozyskiwania nawet 69 000 TWh rocznie – co jest równoznaczne ze zdolnością pokrycia potrzeb energetycznych dla całej Europy. To znacznie przewyższa całokształt zużycia energii pierwotnej w Europie (25 200 TWh rocznie) lub zużycia energii końcowej (18 413 TWh rocznie). Niemniej jednak przy uwzględnieniu realnych ograniczeń takich jak efektywność paneli fotowoltaicznych (20%) i straty w transporcie (5,4%), ilość użytkowej energii maleje do około 13 055 TWh rocznie. Pomimo tego nadal jest to znacznie więcej niż roczne zapotrzebowanie Europy na prąd wynoszące około 4600 TWh. Idąc dalej, gdybyśmy pokryli zaledwie 1,2% powierzchni Sahary panelami słonecznymi, teoretycznie mogłoby to wyprodukować wystarczającą ilość energii, aby zaspokoić roczne potrzeby energetyczne dla całego świata. Czy Afryka rzeczywiście jest kluczem do naszej przyszłości energetycznej?
KOMENTUJ: X...
2024.03.24 - 11.45
Czy w pierwszej turze wyborów prezydenckich 18 maja 2025 roku Polacy ponownie osiągną rekordową frekwencję? Kluczowe jest pytanie o mobilizację wyborców w kontekście wyborów prezydenckich, które rządzą się nieco innymi prawami.
W 2022 roku świat z uwagą śledził rywalizację we Francji między ubiegającym się o reelekcję prezydentem Emmanuelem Macronem a Marine Le Pen. Wybory te wywoływały silne emocje w obliczu narastających wpływów prawicy w Europie, co przyczyniło się do wzmożonej mobilizacji wyborców. Ostatecznie Macron zwyciężył, zdobywając 58,55% głosów przy frekwencji wynoszącej 65,80%.
U naszych południowych sąsiadów – w Czechach – na początku 2023 roku Petr Pavel wygrał w drugiej turze, uzyskując 58,32% głosów przy wysokiej frekwencji wynoszącej 70,25%. Z kolei na Słowacji w 2024 roku Peter Pellegrini pokonał w drugiej turze rywala, zdobywając 53,1% głosów i bijąc rekord frekwencji z 1999 roku, osiągając poziom 61%. W Finlandii natomiast w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2024 roku zwyciężył Alexander Stubb, który zdobył 51,6% głosów przy wysokiej frekwencji wynoszącej 70,7%.
W ostatnich wyborach prezydenckich w 2020 roku frekwencja wyniosła 64,51% w pierwszej turze i 68,18% w drugiej. Ostatecznie wybory wygrał Andrzej Duda, pokonując Rafała Trzaskowskiego z niewielką przewagą. Jak będzie tym razem? Czy polskie społeczeństwo weźmie sprawy w swoje ręce i zapewni silny mandat przyszłemu prezydentowi? Tego jeszcze nie wiemy, ale jedno jest pewne dla naszej demokracji - idźmy lepiej na wybory, aby nikt nie decydował za nas.
KOMENTUJ: X...
2024.03.17 - 20.45
Od początku państwowości Izraela zauważalny był wysoki oraz nietypowy wskaźnik urodzeń w porównaniu z innymi krajami na świecie, który utrzymywał się na stabilnym poziomie zarówno podczas wczesnego rozwoju państwa jak i po jego przemianie w kraj uprzemysłowiony oraz zaawansowany. Dodam, że nie wpłynęły na niego kryzysy ekonomiczne i napięcia militarne takie jak Druga Intifada oraz konflikty arabsko-żydowskie w drugiej połowie XX wieku. W rezultacie od końca lat 70., wskaźnik dzietności wynosił około 3 dzieci na rodzinę i nie uległ zmianom wskutek zewnętrznych zdarzeń. Nawet pandemia COVID-19 nie miała tak poważnego wpływu na Izrael jak na inne kraje. Uważam, że wynikało to z odporności społecznej, która jest zawdzięczana m.in. imigracji Żydów – około jedna piąta obecnych mieszkańców nie urodziła się w jego granicach. Dzięki temu zjawisko to doprowadziło to do wzrostu gospodarczego.
Przyrost liczby ludności w Izraelu jest zjawiskiem wartym uwagi zwłaszcza w porównaniu z krajami europejskimi doświadczającymi ciągle pogarszającej się demografii. Mimo niepokojących prognoz dotyczących Europy, OECD zauważa stabilne tempo wzrostu populacji Izraela na poziomie 2% rocznie, co do 2050 roku spowoduje wzrost populacji o 75%, osiągając ponad 15 milionów mieszkańców (porównując do obecnych prawie 9.5 miliona). Według ekspertów, jednym z kluczowych czynników silnej odporności społecznej jest istnienie izraelskiej kultury, która w założeniu jest oparta na wartościach rodzinnych i społecznych. Ponadto wspiera ona kolektywny sposób myślenia w imię wspólnej przyszłości. Te ideały doskonale odzwierciedlają się w statystykach wysokiego współczynnika urodzeń.
KOMENTUJ: X...
2024.03.12 - 12.15
Po upadku reżimu al-Assada wielu wierzyło w szybką zmianę i demokratyczną transformację Syrii. Tymczasem od minionego czwartku w zachodniej części kraju zginęło już ponad 1000 osób. Nowa strona rządząca w Damaszku twierdzi, że zbrodni dokonały resztki zwolenników byłego dyktatora, który uciekł do Moskwy. Z drugiej strony rzeź została dokonana na mniejszości Alawickiej - odłamie Islamu, do której należał sam al-Assad i przedstawiciele byłego rządu. Jest prawdopodobne, że Syria wkroczyła w okres zemsty i rozliczeń za lata represji, jakich poprzedni reżim dopuścił się wobec ogółu ludności cywilnej.
Teraz w większości życie straciły osoby, które nie miały wiele wspólnego z rządami dyktatora, oprócz wyznania religijnego. W niektórych miastach nie można było zbierać ciał z ulic, ponieważ nie pozwalali na to uzbrojeni napastnicy - często osoby z okolicy, jak i zagraniczni bojownicy. Po ponad 14 latach wojny domowej pojawił się cień nadziei - dyktatura upadła. Jednak zanim Syria będzie mogła zrobić krok w stronę demokracji, trzeba zatrzymać dalszy rozlew krwi. Zemsta niepotrzebnie pogłębia podziały i doprowadza do eskalacji sytuacji w już wyniszczonym kraju.
KOMENTUJ: X...
2024.03.08 - 21.00
Moja specjalizacja? Relacje Międzynarodowe, a zwłaszcza stosunki między UE, a państwami północnej Afryki i Bliskiego Wschodu. Teraz jest to już związane z bezpieczeństwem Europy. Przez Libię wiedzie przecież jeden z głównych szlaków migracyjnych z Afryki. Dyplomacja Europejska pasjonuje mnie od ponad trzech lat. Byłem na wymianie międzynarodowej Erasmus w Izraelu. Tam, w Jerozolimie asystowałem Konuslowi Honorowemu RP. Do tego mam za sobą też staż w Instytucie "Kultura Paryska" we Francji. W Paryżu siedzibę główną ma UNESCO. Edukacja, kultura i nauka to przyszłość Europy.
KOMENTUJ: X...